Przewlekłe stany zapalne

Przewlekły stan zapalny i procesy oksydacyjne wpływają na siebie wzajemne. Niestety, jest to wpływ, który powoduje nasilenie każdego z nich. Skutkiem są choroby zwyrodnieniowe lub nowotwór. Lekarstwo lub czynniki prozapalne znajdują się na talerzu, a kluczem do zdrowia jest odpowiednia ilość antyutleniaczy oraz kwasów omega-3 i omega-6 w odpowiednich proporcjach.

Przewlekły stan zapalny Droga do nowotworu i choroby zwyrodnieniowej. Jak się bronić?

Obecnie wiemy, że wszystkie choroby, z jakimi zmaga się człowiek, mają swoje źródło w stanie zapalnym – zarówno infekcje, rak, zapalenia poszczególnych narządów, jak i alergie czy choroby autoimmunologiczne. Zrozumienie związków między dietą a  rakiem lub chorobą zwyrodnieniową zajęło naukowcom całe lata. Kwintesencja tych badań streszcza się w jednym lakonicznym zdaniu: to pożywienie jest fundamentem zdrowia lub choroby.

Przewlekły stan zapalny i stres oksydacyjny: połączenie ryzykowne dla zdrowia

Iskrą zapalną kaskady zdarzeń, która prowadzi do rozwoju poważnych schorzeń w organizmie (z chorobą nowotworową włącznie) jest uszkodzenie genetyczne. Natomiast przewlekły stan zapalny uznawany jest za paliwo, które generuje powstanie wielu nadreaktywnych form tlenu – wolnych rodników, mogących uszkodzić DNA i doprowadzić do powstania mutacji w materiale genetycznym. Z tego powodu stan zapalny uznawany jest za prekursora nowotworu.

Wolne rodniki nie są charakterystyczne jedynie dla stanu zapalnego – powstają bowiem codziennie, w toku przemian metabolicznych. Nie są one też dla nas niebezpieczne – pod warunkiem że w organizmie znajduje się odpowiednia ilość antidotum, czyli antyutleniaczy. Antyoksydanty (antyutleniacze) bowiem, łącząc się z wolnymi rodnikami, neutralizują je.

Jeśli w organizmie antyutleniaczy jest mało, wówczas część wolnych rodników pozostaje niezneutralizowana. Pojawia się wtedy stres oksydacyjny. Przeskakując z jednej komórki na kolejną w poszukiwaniu wolnych elektronów, nadreaktywne rodniki niszczą błony komórkowe, uszkadzają DNA i mitochondria. W ten sposób – w dużym uproszczeniu – przyczyniają się do rozwoju stanu zapalnego, a w konsekwencji – do powstania wielu chorób, w tym raka. Ponieważ w procesie zapalnym ilość nadreaktywnych form tlenu, jaka powstaje, jest niewspółmiernie większa od ilości wolnych rodników, jaka pojawia się w zdrowym organizmie, w takiej sytuacji dochodzi do zbiorowego niszczenia wielu struktur, co – niestety – silnie pogłębia stan zapalny. Stan zapalny z kolei jest przysłowiową wodą na młyn procesu tworzenia się kolejnych wolnych rodników. I tak toczy się błędne koło zapaleń i niszczenia organizmu przez wolne rodniki.

 

Niezdrowe jedzenie – winowajca stresu oksydacyjnego

Głównymi sprawcami odpowiedzialnymi za przewlekły stan zapalny i streu oksydacyjny są czynniki żywieniowe, a szczególnie:

  • zbyt dużo tłuszczów o działaniu zapalnym w diecie;
  • żywność wysoko przetworzona lub/i uboga pod względem zawartości kwasów omega-3;
  • niedostateczne spożycie antyoksydantów pochodzenia roślinnego i beta-glukanów 1,3/1,61.

O beta-glukanach, dzięki którym utrzymujemy w zdrowiu nasz układ odpornościowy, przeczytacie w osobnym wpisie. Tu skupimy uwagę na antyoksydantach i kwasach tłuszczowych.

O ile z antyutleniaczami pochodzenia roślinnego sprawa wydaje się prosta i zrozumiała (cząstki te neutralizują wolne rodniki oraz blokują kluczowe enzymy zapalne, a znajdujemy je w owocach i warzywach), o tyle kwestia tłuszczów nadal dla wielu pozostaje niezrozumiała.

Kwasy tłuszczowe przeciwzapalne (omega-3) i porozpalane (omega-6, tłuszcze trans)

W zachodnim modelu żywienia dominują posiłki z dużą ilością tłuszczy syntetycznych i trans1, które występują w mocno przetworzonych produktach żywnościowych. To bardzo niekorzystne dla nas tłuszcze, działające silnie prozapalnie. Prozapalny charakter mają także nieprzetworzone kwasy omega-6. Mało natomiast jest w naszej diecie działających antyzapalnie kwasów omega-3.

Niedostatek w diecie przeciwdziałających zapaleniu kwasów omega-3 wynika z trzech zjawisk:

  • zbyt małej ilości w diecie produktów bogatych w kwasy omega 3;
  • zbyt niskiej zawartości kwasów omega-3 w produktach żywnościowych;
  • wzbogacenia diety w produkty zawierające sporą ilość kwasów omega-6.

Czynniki te powodują, że powstaje nierównowaga w proporcji kwasów tłuszczowych, która może być bardzo niebezpieczna dla naszego zdrowia.

Kwasy tłuszczowe omega-3 – zwiększyć, omega-6 – zredukować

W okresie paleolitycznym i przez całe tysiąclecia później, w diecie przodków człowieka i samego człowieka proporcje kwasów omega-6 do omega-3 wynosiły mniej więcej 1:1. Postęp cywilizacyjny i wynikająca z niego zmiana nawyków dietetycznych doprowadziły do zmiany tej proporcji i obecnie wynosi ona przeciętnie 20:1 kwasu omega-6 do omega 3. Bywa, że w społeczeństwach nawykłych do korzystania z wysoko przetworzonej żywności, proporcja ta jest jeszcze bardziej zaburzona.

 Skoro w naszej diecie brakuje antyoksydantów, a do tego spożywamy znacznie więcej kwasów tłuszczowych działających prozapalnie (w tym omega-6) w odniesieniu do kwasów omega-3 – działających antyzapalnie – w ciele zaczną rozwijać się stany zapalne.

Ból i związane ze zwyrodnieniami stany zapalne towarzyszą obecnie wielu milionów ludzi kultury zachodniej Europy oraz Ameryki Północnej. Stały się zjawiskiem powszechnym. Jednak ból nie powinien być leczony jedynie środkami przeciwbólowymi. Łykanie tabletek nie jest bowiem remedium. Rozwiązanie jest banalne i można je opisać w trzech krótkich punktach:

  • zmiana stylu życia – przede wszystkim zmiana nawyków dietetycznych poprzez wprowadzenie do diety większej ilości kwasów omega-3;
  • wyrugowanie z diety działających prozapalnie tłuszczów trans i ograniczenie kwasów omega-6;
  • zdecydowane zwiększenie ilości antyoksydantów pochodzenia roślinnego w diecie – zaleca się zjadać ich dziennie 7-10 filiżanek.

 

 

Visits: 9

Similar Posts